Przepis jest prosty, pokroić , wypestkować, wymieszać, pycha.
Elfi chwilę pozowała w niebieskościach pod kolor oczu, potem zajęła się myciem swojego futerka, ciagle jest niesamowicie mięciutka i puchata.
W warzywniku widać już jesień. Dojrzewają dwie ogromne dynie, jest - jak określa to moja wnuczka - inwazja pomidorów i dojrzewają powoli słoneczniki. W ciągu dnia buszują w nich szczygły a wieczorem pięknie zachodzi w nich słońce. Szkoda, że wczoraj się rozpadało... liczyłam na więcej zdjęć ptaków.
Jesień juz niestety nadchodzi i będzie coraz więcej deszczowych dni. A dynia piękna:)
OdpowiedzUsuńWolę taką słoneczną jesień ale cóż, jest co jest :) Dynię podziwiałam, u mnie nigdy taka nie wyrosła.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Nice shots Talibra.... as usual of course
OdpowiedzUsuńGreetings, Joop
OOOO, pomidorki pierwsza klasa! Żeby tylko słota ich nie załatwiła. Dynie konkursowe, moje mniejsze nieco, ale się spóźniłam z wysadzeniem - mea culpa:)Sałatka pycha, też robimy, jak dodasz orzechy, jogurt waniliowy i wiórki kokosowe, to masz taki deser, że palce lizać:) Jesień wychodzi już z każdego bloga...oby słoneczna była, to nie będzie tak żal lata...
OdpowiedzUsuńOndrasza mam nadzieję, że pogoda jeszcze trochę pozwoli pomidorkom dojrzeć a jak nie, będą dojrzewać na parapetach. Do nieco zmienionej sałatki spróbuję wnuki namówić, może się uda :)
UsuńNo jesiennie już, też liczę na dużo słońca jeszcze.
Pozdrawiam serdecznie.
Nice series Talibra. Love the little hands with prunes :) The cat is gorgeous, beautiful blue eyes! And your tomatoes look very appetizing and I love the sunflowers!
OdpowiedzUsuńHave a wonderful week, Louise
Louise dzięki, to były dwa piękne dni, z dziećmi, kotem i ogrodem ze słonecznikami.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Dynia olbrzym! Moje pomidory niestety nie przetrwały, zaraza je zdziesiątkowała:( Pozdrowienia dla wnuczek i dla Ciebie także!
OdpowiedzUsuńPawanno a tu pomidorów jeszcze całe mnóstwo oby się tylko nie rozpadało na dobre. Przywiozłam sobie trochę i od razu w mojej kuchni zapachniało latem.
UsuńDzięki za pozdrowienia, przekażę.
Pozdrawiam serdecznie.
Wszystko piekne i apetyczne! Sałatkę wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMażenko wypróbuj :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Rzeczywiście inwazja pomidorów. U mnie też obrodziły ale po ostatnich deszczach widzę, że długo już nie wytrzymają. Będzie sałatka z zielonych. Dynia cudna a salatki owocowe bardzo lubię. Pozdrawiam cieplutko i życzę słoneczka.
OdpowiedzUsuńEwo słoneczka było dzisiaj trochę ale już znowu pada. Te pomidorki też nie zdążą dojrzeć w ogrodzie. Nie spytałam po co im ta dynia :)
UsuńPozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru.
Na wsi jest jednak fajnie. Szybka sałatka z ogrodu, leniwy kot i duuużo spokoju. To ostatnie chyba najważniejsze.
OdpowiedzUsuńTojav o tak, spokój, cisza, linia horyzontu jakby dalej niż w mieście.
UsuńPozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru.
Ja już ze swoich śliwek zrobiłam konfitury! Pycha! A pomidorki robią wrażenie!
OdpowiedzUsuńOskka takie domowe konfitury pyszne są :) A ja lubię śliwki w każdej postaci.
UsuńPozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru.
Dobrze, że mimo niepogody bardzo udane dwa dni Talibro. Tyle wspaniałości ogrodowych - dynie :), sałatka (muszę spróbować) no i przede wszystkim że z wnukami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bogusiu takie dni bardzo sobie cenię, będę miała co wspominać na starość :) Moja rodzina jest dla mnie najważniejsza.
UsuńPozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru.
Każda pora roku obdarza nas po swojemu, ale sałatka, kwiaty, warzywa robią wrażenie - kociak też :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bustani jesień też ma swoje zalety :)
UsuńPozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru.
Piękne i apetyczne są te Twoje pomidorki dojrzewające na słonku. Chyba w przyszłym roku posadzę kilka krzaczków w moim przydomowym ogródku. Będę mogła podziwiać jak rosną i dojrzewają.
OdpowiedzUsuńPosadź, posadź, pomidory prosto z krzaczka są naprawdę rewelacyjne i pachną pomidorami z dzieciństwa.
UsuńPozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru.
Co roku zastanawiam się, co ja zrobię bez świeżych pomidorów. Jak to przeżyć? Pozostają przeciery, a to już nie to.
OdpowiedzUsuńFanka pomidorowa.
Gaju oj będzie Ci ciężko :) Ale przeciery z własnych świeżych pomidorków na pewno pomogą Ci przetrwać do następnych zbiorów.
UsuńPozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru.
Kot skradł moje serce. W ogrodzie już wszystko powoli dochodzi.A w górach spadł śnieg. ja go czuję.Trzymaj się cieplutko.
OdpowiedzUsuńMaszko moje też :) Ja nie chcę jeszcze zimy, czekam na kolorową, piękną słoneczną jesień. Trzymaj się i Ty, nie daj się :)
UsuńPozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru.
Jest prawie spaść Talibra i tu w Holandii, jesień również rozpoczął. Miło, że do sałatki są ze swoimi wnukami śliwek i winogron. You dynia wygląda bardzo geod out. Piękny kot.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia, Helma
Jesień Helmo i to deszczowa, dzisiaj znowu padało.
UsuńPozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru.
jaka wielka dynia !!!! i te słoneczniki jest pięknie !
OdpowiedzUsuńWitaj Dorota, dzięki :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.