Oxalis depressa to drugi mój szczawik, już go wcześniej pokazywałam. Mam go już długo, zimuje w gruncie, późno wychodzi z ziemi po zimie ale kwitnie niezawodnie i szybko tworzy ładną kolorową plamę na rabacie.
Rośliny, zwierzęta oraz ulubione miejsca uwiecznione przeze mnie na fotografiach...
sobota, 13 lipca 2013
Oxalis deppei 'Iron Cross' i Oxalis depressa
Oxalis deppei 'Iron Cross' - Szczawik deppego o ślicznych czerwonych kwiatkach zupełnie mnie zauroczył. Cebulki dostałam niedawno od przyjaciół i część posadziłam w ogrodzie, parę do doniczki na balkonie. Kwitnie od paru dni drobnymi, czerwonymi kwiatkami. Ma także niesamowite liście, jasnozielone z brązowoczerwoną plamą, po południu zamykają się niczym parasolki. Całe kępki wyglądają niezwykle radośnie :) Ten szczawik nie zimuje w gruncie, będę go wykopywała na zimę i sadziła w maju na brzegach rabat, bardzo mi się spodobał.
Oxalis depressa to drugi mój szczawik, już go wcześniej pokazywałam. Mam go już długo, zimuje w gruncie, późno wychodzi z ziemi po zimie ale kwitnie niezawodnie i szybko tworzy ładną kolorową plamę na rabacie.
Oxalis depressa to drugi mój szczawik, już go wcześniej pokazywałam. Mam go już długo, zimuje w gruncie, późno wychodzi z ziemi po zimie ale kwitnie niezawodnie i szybko tworzy ładną kolorową plamę na rabacie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śliczne oba :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne, takie delikatne, do różowego już się przyzwyczaiłam a czerwony mnie w tym roku zachwycił :)
UsuńPozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru :)
Jeszcze nie widziałam takiego czerwonego szczawnika, jest piękny :)
OdpowiedzUsuńSzczawika oczywiście, nie szczawnika , literówka się wdarła ;) pozdrawiam :)
UsuńBardzo mi się podoba, wcześniej go nigdzie nie widziałam.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Moja mama ma go od lat na działce i nigdy nie widziałam, żeby kwitł. Kochają Ciebie te kwiaty.
OdpowiedzUsuńTen drugi wygląda jak origami, fajnie mu się składają płatki.
Pozdrówki.
Może ma jeszcze jakiś inny, ten zakwitł bez problemów :) A ten różowy ma te płatki tak poskręcane, fajnie się rozwija.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Urocze roślinki i ślicznie wyglądają na rabacie. Kiedyś miałam tego z czerwonymi kwiatuszkami i odmianę o bordowych listkach. Jednego roku zapomniałam wykopać i już nie mam. Trochę żałuję, może kiedyś znów posadzę. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńEwo będę pamiętać by je wykopać, wprowadzają na rabatę sympatyczne kolory i nie chciałabym ich stracić.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
...te pierwsze ma moja teściowa, dostała cebulki od znajomej, ale...obie nie wiedziały jak się te kwiatki zwą...przekażę im dobrą nowinę:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Nie wiem, czy nazwa szczawik im się spodoba :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Ja pozbyłam się szczawików, ale czerwony jest super !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dlaczego? Za dużo z nimi roboty czy przepadły? Ja póki co planuję mieć je przez jakiś czas :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękności! Szczawik cudowny! Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńOskka dzięki :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Ładne są Twoje szczawiki. Znam ten leśny. Ma ciekawy, kwaskowy smak. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTojav dzięki, leśnego sobie nie przypominam i chyba nie próbowałam.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Jeśli o kimś mówi się szczawik, to nie brzmi i znaczy dobrze, ale te rośliny są piękne, delikatne a kwiaty choć nie skomplikowane urocze. Świetne uchwyciłaś ich subtelność.
OdpowiedzUsuńMażenko dzięki, są takie delikatne i zwiewne, ciekawa jestem jak długo będą kwitły.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo mi się podobają. Czerwony jest super. Nie zapomnij wykopać cebulek :)
OdpowiedzUsuńGiga na pewno nie zapomnę :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo lubię szczawiki, ten zimujący w gruncie, może by i u mnie przezimował:)? A widziałaś dzikie szczawiki? Mają drobne, lekko czerwone kwiatuszki, też są piękne i zimują:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoże i by przezimował, trzeba spróbować :)
UsuńNie znam tego dzikiego szczawika, wolę takich do ogrodu nie wprowadzać :)
Pozdrawiam serdecznie.
Mam uraz, na samo słowo "szczawik" już mnie trzęsie, bo mam zatrzęsienie szczawika chwastowego w ogrodzie, z którym nie mogę sobie poradzić.
OdpowiedzUsuńGaju faktycznie to jest uciążliwy bardzo chwast, najczęściej można go przynieść do ogrodu w doniczce z nową rośliną.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Twoje szczawiki wygladaja naprawde uroczo. Ja nie posiadam w ogrodzie zadnego. :-(
OdpowiedzUsuńDzieki za komentarz. Zycze milego dnia i dobrego nowego tygodnia.
Pozdrawiam :-)
Dorothea dzięki, może uda Ci się gdzieś nabyć cebulki. A może te moje się szybko będą mnożyć :)
UsuńPozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru.
Piękne są zwłaszcza ten czerwony. Ciekawe czy sietak intensywnie rozmnażają jak te dzikuski zachwaszczające mój ogród.
OdpowiedzUsuńMaszko okaże się jak szybko będą się rozmnażać :) W każdym bądź razie tym czerwonym jestem zachwycona.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękne kwiaty i czerwone było tak nowe dla Ciebie. Trzeba było sobie liliowy kolor zielony między al wydaje koniczyny. Piękne zdjęcia i szczegóły sercach są również bardzo ładne i jasne, do przodu.
OdpowiedzUsuńZ poważaniem, Helma
Helmo dziękuję, już parę razy sadziłam inne szczawiki ale nie pokazywały się po zimie. Ten wiem, że nie zimuje więc będę go wykopywać.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Lovely flowers; oxalis are always nice but these ones have beautiful colors & your pictures are perfect.
OdpowiedzUsuńThanks and have a nice weekend!
Regards, Louise
Louise dzięki, te szczawiki bardzo mi się podobają.
UsuńPozdrawiam serdecznie, miłego weekendu.