niedziela, 3 lipca 2011

Pleszka z wizytą :)

Codziennie się kręci, kąpie, wcina robalki rozmaite. Nieraz przylatuje z panią pleszkową, ale zazwyczaj kręcą się pojedynczo. Jest mniej płochliwy niż samiczka, dłużej siedzi na pniaku czy patyku i dłużej się kąpie :)
Ten wygięty bambus wstawiłam tam właśnie po to, by po kąpieli ptaki suszyły sobie na nim skrzydełka, szybko załapały, że to dla nich :)



28 komentarzy:

  1. Widać, że bardzo im się u Ciebie podoba i nie ma się co dziwić:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję "złapania"aparatem pleszki i zrobienia ślicznych zdjęć. Wygięty bambus świetny pomysł i chyba go od Ciebie ściągnę, jeśli pozwolisz. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Pikinini, dzięki, staram się jak mogę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. na ptakach to się już wogóle nie znam ;)
    Ale taki gość w ogrodzie, to sama przyjemność ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Giga, dziękuję, możesz ściągać :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aga, też się nie znam, ale ptaszki które do mnie przylatują staram się rozpoznawać. I cieszę się, gdy pojawi się jakiś nowy gość, co się rzadko zdarza niestety.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiona tym kto zagląda na mojego bloga zajrzałam do Ciebie. I już wiem, że przepadłam. Śliczne zdjęcia i podglądanie przyrody... Będę wpadała częściej :) Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  8. Lovely birds and nice pictures Talibra.

    greetings, Joop

    OdpowiedzUsuń
  9. Justyna, witaj, dziękuję :)
    Ja od pewnego czasu podziwiam Twoje storczyki i rośliny, piękne masz. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Joop, dziękuję, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo dobry pomysł z tym wygiętym bambusem.Śliczne zdjęcia. Udanego tygodnia. Pozdrawiam.
    Essi

    OdpowiedzUsuń
  12. Essi, dzięki, ptakom się podoba :)
    Pozdrawiam, wzajemnie miłego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mając takie warunki, nie dziwię się, że Ciebie skrzydlaci tak odwiedzają :)

    Pozdrawiam
    Grzegorz

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczny blog kwiatki, ptaszki, naleweczki, które od dawna chodzą mi po głowie no i oczywiście śliczne zdekupażowane buteleczki. Z przyjemnością będę tu zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  15. Grzegorz, lubię je obserwować, to stwarzam im warunki :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Graszynka, dziękuję, witaj :)
    A ja szukam inspiracji do malowania następnych butelek i zajrzałam do Ciebie. Naleweczkę już w tym roku jedną nastawiłam, jak zleję do butelek to się pochwalę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Skoro ptasi temat, to też muszę się "pochwalic" : ostatnio u nas sami goście, z tych co poznałam, to były mewy (w moim rejonie mewa to przybysz co najmniej z "kosmosu")oraz inne bliżej nie określone, a to z niebieskimi piórkami (mówię na nie "rajskie ptaszki"), a to z pomarańczowymi ...

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubie pleszki, tez ja fotografowalam na Mazowszu..ladna i kolorowa, ostatnio ja obserwuje czesto w roznych miejscach, dawniej jakos jej nie widzialam..ladne zdjecia... pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  19. ślicznie śpiewają, bardzo lubię ich słuchać, też mnie odwiedzają...

    OdpowiedzUsuń
  20. Brawo ! Udane polowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. barashka, fajnie jak ptaki przylatują i czują się u nas dobrze. A jeszcze kolorowi goście to już sama radość :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Grażyna, dziękuję, no pleszka jest rozpoznawalna i pewnie można ja spotkać w różnych miejscach.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. leemonca, u mnie też śpiewają, od razu przyjemniej się robi na duszy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Hemera, dzięki, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Moje pleszki codziennie odwiedzają ogród, ale nie potrafię ich tak uchwycić jak Ty. Brawo, piekne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  26. Gaja, dziękuję, czasem usiądą na chwilę a ja mam akurat w ręku aparat :)

    OdpowiedzUsuń

Witam, dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam ponownie :)