środa, 29 października 2014

Wróble na balkonie

Już przyleciały i są jakieś sprytniejsze niż w roku ubiegłym, wchodzą do karmnika. Karmnik został nieco zmodyfikowany, umieściłam z przodu patyki by nie wchodziły do niego gołębie. Za to teraz mam więcej bałaganu bo ptaki nie odlatują już z ziarenkiem tylko na nich łupią słonecznik i śmiecą.








42 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Do mnie też przylatują, na zmianę z wróbelkami :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Karmię ptaki od kilkunastu lat jednak nigdy nie było wróbli. Masz szczęście. Od dwóch lat przylatują mazurki.
    U mnie już też bar otwarty. Oczywiście też pierwsze były sikorki bogatki, później pojedyncze modraszki. W tym tygodniu zjawiły się mazurki i pojedyncze dzwońce oraz jedna sroka (chyba chciała upolować jakiegoś malucha, bo wszystkie zniknęły). Sierpówki odwiedzały nas całe lato i nie mogły zrozumieć dlaczego jest siatka (dla kota). Ja je również dokarmiam (mają na stoliku miski, po moim pierwszym kocie).
    Kup łuskany słonecznik a lepiej wyjdziesz finansowo i odpadów będzie znacznie mniej. Największymi śmieciarzami są dzwońce. Sierpówki są odkurzaczami odpadów (bo są gapowate i nazywamy je głuptakami).
    Lubimy tą naszą trzodę ptasią. Super jest ten weekendowy telewizor. Kot tylko wyczerpany, bo ciągle na posterunku, gotowy do ataku zza szyby.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już myślałam o łuskanym słoneczniku, będę im sypać pół na pół, zawsze to trochę mnie bałaganu będzie :) U mnie jeszcze nie było dzwońców a w tamtym roku o tej porze już zaglądały, na pewno się pojawią. Lubię to całe towarzystwo, jest na co popatrzeć :) Gołębie przeganiam, w 5 minut zjedzą to co te małe jedzą przez pół dnia, muszą sobie radzić, na drzewach jest jeszcze pełno owoców, mają co jeść.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Witaj.Wróble, chyba najbardziej rozgadane towarzystwo. U mnie na razie wszystko towarzystwo wykańcza jadliwe owocki w ogrodzie, w lasku i na obrzeżach.Sójki drą się niemożliwie, dzięcioły kują aż dudni, sikorki świergolą i już sępią za słoninką i tak cały dzień. Ruch i gwar mimo jesieni i chłodu. Pozdrawiam ciepło i serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty to masz u siebie ptaszarnię, ja mam tylko te maluchy a i tak przynoszą mi dużo radości gdy ćwierkają od rana i dopominają się o jedzenie.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. Uwielbiam wróble, są po prostu słodkie i takie pocieszne. Fajnie, że możesz je obserwować przez okno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luna one bardzo radosne są, na moim osiedlu jest ich dużo, najbardziej słychać je wiosną :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. U mnie jak co roku towarzystwo sikorkowo-wróblowate, ale i sójek pod dostatkiem. Na razie wieszam im kulki tłuszczowe i orzeszki to obywa się bez śmiecenia.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nie chciały skubać kulek, wolą słonecznik. Ale powieszę kilka gdy się zacznie zima, może będą chętniej kalorie uzupełniać :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. Trochę naśmiecą ale ile frajdy z obserwacji. Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko wiem, posprzątam :) Bardzo lubię je obserwować, niech przylatują :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  7. Dobrze, że mają taką stołówkę:) no i są tak cudne, że chyba cały dzień mogłabym je obserwować:)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od dawna je dokarmiam, przylatują i zaglądają już wcześniej czy coś dla nich będzie. One mają stołówkę a ja pełno radości.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  8. Uwielbiam wróble. Niestety jest ich niewiele...
    No może troszeczkę naśmiecą. Mniej niż dzwońce.
    Mimo wszystko ich widok bardzo Cię cieszy. Ja mam w ogrodzie osiem sójek.
    To są prawdziwe rozbójniki. Karmniki są obecnie zabezpieczone bo sójki błyskawicznie wszystko wyjadają. (Korzystają jedynie sikorki, dzwońce)
    2 litry pszenicy potrafią opędzlować w zastraszającym tempie. Jeżeli w dalszym ciągu będę takie głodne i tak będą jeść to się utuczą i nie będą mogły fruwać.
    Pszenica jest wysypywana dla siedmiu bażantów, te jednak zjadają jakieś ostatki... Chyba musimy zamknąć stołówkę.
    Pozdrawiam serdecznie:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas jest dużo wróbli i mazurków, pełno ich w osiedlowych żywopłotach. A skąd u Ciebie tyle sójek? Pewnie bliskość lasu robi swoje, przylatują na gotowe jedzonko, wyobrażam sobie jak szybko jedzenie znika. Nie nadążysz dosypywać. To faktycznie problem, może przestaną przylatywać gdy w lesie będą dokarmiane zwierzęta.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  9. Super fotki,u mnie też już zagladają wróble,mazurki,sikory,dzwońce a nawet grubodziób -kurcze jak one pamietaja gdzie była stołówka.tylko sroki rozganiają wszystkie ptaki jakie przylatuja:(.pozdrawiam
    ps dopiero dzisiaj mróz zmroził mi georginie i część aksamitek,ale reszta się jeszcze trzyma:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okazuje się, że pamiętają :) Wiedzą gdzie można dobrze zjeść :) Do mnie tylko raz zawitał grubodziób, raz rudzik, aby zima była dla nich łaskawa.
      U mnie jeszcze nie było przymrozków a pogoda jest wyjątkowo słoneczna.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  10. Piekne zdjecia wrobelkow. Musisz byc przyjaciolka ptaszkow.
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne wróbelki, dla nich warto znieść trochę bałaganu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Avelino dam radę, niech przylatują :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  12. JA dopiero w tym roku zawiesze karmnik, bo tak zawsze wysypywałam na tackę, a ptaszki przylatują, jednakże nie jestem takim ornitologiem jak Wy,są wróble, kosy i sroki, a innych nie rozróżniam, a za ogrodzeniem mam bażanty, kuropatwy, sarny,zające i im też zimową porą rzucamy jabłka, marchew i inne resztki:) a w domu pies:)) Wszystkie jesteśmy jak Św.Franciszek, który kochał zwierzęta i ptaki. I teraz polecam książkę "Ptaki śpiewają, ryby słuchają", chyba J.Dobraczyńskiego, czytałam ją lata temu...piękna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak ich dużo przylatuje to też jeszcze dostawiam jakąś tackę by się nie pozabijały :) Ja staram się dokarmiać te maluchy, większe muszą sobie szukać innego jedzenia. Gdy jest ostra zima sporo ludzi je dokarmia i sypie na osiedlu ziarno, kaszę czy jakieś płatki. Książki tej nie czytałam, przeczytam, dzięki.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  13. Śliczne wróbelki. Jak wcinają słonecznik! Można tak siedzieć godzinami i obserwować jak przylatują, jedzą i się przepychają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śliczne są, słychać je od rana :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  14. Lubię wróbelki ! ale u mnie tylko sroki i te ogromne czarne skrzecze..
    Jedzonko gotowe, sezon mogę rozpoczynać ale liczyć moge jedynie na sikorki, przepędzając te wielkie, ciężkie ptaki. Musieliśmy wzmocnić hak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do mnie na szczęście sroki nie przylatują, kiedyś usiłowała do karmnika wejść kawka, nie udało się jej i nie przyleciała więcej. Zobaczę co będzie z gołębiami.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  15. Śliczne wróbelki i fantastyczne zdjęcia ! Nie mogę się napatrzeć na te małe dzioby trzymające ziarenka ! U mnie żądzą sikorki na zmianę z mazurkami. Widziałam też kilka wróbelków ale one są w mniejszości...
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Elu, mazurek się jeden kręcił ale już go nie widzę, może jeszcze przyleci. Ale sikorki z wróblami i tak robią wystarczające przedstawienie :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  16. Rzeczywiście, jakby ich teraz mniej się widuje. Ładne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wkraj dzięki, u nas jest ich sporo na szczęście.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  17. Jakie urocze ujęcie z ziarenkiem w dziobku!
    Coraz bardziej zbliża się niesprzyjający dla nich czas, czas zimy! Och jak ja nie lubię zimy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu a ja lubię zimę, mam czas tylko dla siebie :) Byle nie była za długa i za ostra :)
      Ptaki wówczas na pewno mają ciężko ale zobacz, natura o nie zadbała, stroją się już w puchowe ubranka.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń

  18. Przestronny karmnik ale chyba Cię zmartwię bo według mnie gołębię sforsują przeszkodą.

    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Damian nie strasz :) Widziałam zapory u Łucji, które i tak sforsowały sójki, mam nadzieję, że gołębie są mniej inteligentne i nie poradzą sobie :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  19. Witaj Talibra,
    Masz również podajniki ponownie gotowy do ptaków. Dzisiaj też się zaczęło, bo jesień jest bardzo zajęty w Holandii:-) Ładne zdjęcia wróbli.
    Z poważaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Helmo, już zaczęłam je podkarmiać. Chyba za szybko bo ciągle ciepło jest.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  20. Bardzo dziekuje za zyczenia. Zycze milego dnia i pozdrawiam serdecznie :-)
    Dorothea

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorothea wzajemnie miłego tygodnia :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń

Witam, dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam ponownie :)