Bugenwilla pochodzi z Brazylii, kocha słońce i gorące klimaty. Nie przetrzyma naszych zim, można ją uprawiać jako roślinę domową/tarasową. Nie można jej przesuszyć, w czasie gdy kwitnie potrzebuje dużo wody i zasilania. I ciepła, niech słoneczko wróci :)
Wygladaja jak "papierzane". Dla mnie sa .... najsztuczniejsze ze wszystkich prawdziwych kwiatow.
OdpowiedzUsuńA co do sloneczka, to tez bardzo go pragne, bo za 3 dni rozpoczynam moj urlop.
Pozdrowionka
Das sind ja ganz herrliche Exemplare. Vor allem die gelbe Sorte gefällt mir sehr gut.
OdpowiedzUsuńGrüße
Anette
Uwielbiam bugenwillę. Szkoda, ze nie może rosnąć w naszych ogrodach. Jeśli jestem w kraju gdzie ona rośnie w parkach lub w ogrodach, to patrzę i patrzę i nie mogę oczu nią nacieszyć. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńPiękne są. Szkoda że nie wytrzymują naszych zim!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pięknie:)
Ina, śliczne są :)
OdpowiedzUsuńNa pewno na urlop się wypogodzi, pozdrawiam :)
Anette, też je lubię, mimo, że kłopotliwe są. Z tych na zdjęciach to tylko ta biała jest moja, pozostałe kwitną w zaprzyjaźnionym domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Giga, szkoda, gdy kwitną wyglądają przepięknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Joo, zgadzam się z Tobą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Hvor er de smukke.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog i super zdjęcia. Będę zaglądał tu częściej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBugenwille kwitna tez w Wenezueli, tam nazywaja sie trinitarias..i rzeczywiscie uwielbiaja slonce a jezeli chodzi o podlewanie to kwitna najpiekniej tam gdzie jest malo wody. To co nas zachwyca kolorem to jakby liscie ,po polsku podsadki, a kwiatki to taki malutkie bialutkie albo kremowe gwiazdeczki otoczone kolorem tych podsadek. W Wenezueli najpiekniej kwitna na plazach, na suchych terenach.Sa przesliczne, ja mam w Andach w kolorze jasnobialorozowej..kolorem przypomina mi kwiaty jabloni, nie kwitnie za bardzo, bo Andy sa bardzo wilgotne, ale rosna za to jak oszalale i czesto,ze wzgledu na kolce spelniaja role ochronnych plotow...a jezeli jeszcze na dodatek pieknie kwitna no to pelnia szczescia! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTalibra, Your Bugenwilla are so beautiful. I especially like the colors gradations.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
niezwykła, jakby z materiału robiona:)
OdpowiedzUsuńPiękne i chciałoby się mieć, ale ile można mieć i o ile można dbać, podlewać chuchać i dmuchać. A może jednak...
OdpowiedzUsuńKiedys probowalam, ale w Norwegii sie po prostu nie da. Wole miec powod, zeby je ogladac w naturalnych dla nich srodowiskach. Usciski
OdpowiedzUsuńPiękne, delikatne i jak widać wspaniale zadbane.
OdpowiedzUsuńLubię Twój blog, pięknie pokazujesz swoją pasję :)
You have so many lovely plants on your blog!
OdpowiedzUsuńSalut!
Franka
Landbohaven, dziękuję, piękne są, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTojav witaj, dziękuję i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Grażyna u mnie mało podlewane więdły i opadały im liście. Ale są bardzo urokliwe i warte wszelkich zabiegów, gdy zakwitną wyglądają cudownie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Sandra, mają ładne kolory, śliczne są.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Iva, dzięki, rzeczywiście tak wygląda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Gaja wymagają czasu ale te egzotyczne rośliny kuszą wyglądem, zapachem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Maria w Norwegii pewnie trudno ale życzę Ci byś miała częste okazje oglądać je w naturze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wkraj, dzięki wielkie, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFranka witaj, dziękuję, lubię kwiaty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
zapraszam do mnie po wyróżnienie:-)
OdpowiedzUsuńSą bardzo piękne. Zrobiłaś im też śliczne zdjęcia. Miłego i słonecznego weekendu.
OdpowiedzUsuńEssi
Megi, dzięki :)
OdpowiedzUsuńEssi, dziękuję, ten weekend zapowiada się deszczowo dość, obym się myliła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.