Świdośliwę - Amelanchier lamarckii posadziliśmy by ptaki miały stołówkę. Tak samo zresztą jak kalinę koralową czy aronię. Ptaki tam teraz buszują, te drobne trudno zobaczyć, natomiast gołębia para która tam przylatuje się pożywiać jest nieźle widoczna. Trudno im się utrzymać na cienkich gałązkach i robią tam sporo hałasu.
często zapominamy, że możemy taką ptasią stołówkę stworzyć, ku zadowoleniu naszych oczu:)
OdpowiedzUsuńIva, możemy, jest tyle krzewów z owocami, które smakują ptakom. Warto parę takich posadzić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
O wszystkim pomyślałaś w Twoim ogrodzie, nawet masz stołówkę dla ptaków. Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńU mnie"ptasią stołówką" jest borówka kanadyjska i poza ptakami ostatnio tam zauważyłam nawet ważkę. Świetne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWkraj, jakieś krzewy muszą rosnąć, więc niech będą takie. Świdośliwa pięknie kwitnie wiosną chmurą białych kwiatów, ładnie kwitnie kalina, potem miga czerwonymi koralami. Aronię niestety musieliśmy wyciąć w tamtym roku.
OdpowiedzUsuńGiga, ptaki zawsze coś wynajdą co lubią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Gołębia para jest urocza - u mnie mieszka na orzechu:)
OdpowiedzUsuńA ja owocki tej świdośliwy dodałam do nalewki.
OdpowiedzUsuńa resztę zjadły małe ptaki...
M.
Joo, te tylko u mnie się żywią, potem gdzieś lecą :)
OdpowiedzUsuńMagda, o ciekawe wykorzystanie. Nie przyszło mi do głowy.
OdpowiedzUsuńHello, Talibra! Such a nice photos. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Sandro, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń