wtorek, 8 marca 2011

Butelki malowane cd.8

Elfy u megimoher i wspomnienie lata, słońca, kwiatów i owoców.... i tak oto powstały w wolnych chwilach dwie butelki na magiczne nalewki pachnące latem :)

11 komentarzy:

  1. Ale masz talent, podziwiam. Szykujesz już na tegoroczne nalewki?

    OdpowiedzUsuń
  2. Butelki piekne. Moze nadarzy sie jakas okazja to podesle troche moroszkowki - bo takiej chyba jeszcze nie robilas?
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Wkraj,dzięki, tak, to już na tegoroczne nalewki, chyba, że zmienią właściciela :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ina, nie robiłam, chyba nie spotkałam u siebie tych owoców, jeżeli masz zdjęcie tej nalewki to chętnie obejrzę, ciekawa jestem jaki ma kolor.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moroszka niestety nie rosnie w Polsce?
    Zdjecie nalewki znajdziesz na moim blogu po tytulem: Woda brzozowa z 14 wrzesnia 2010 roku.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  6. Ina, byłam, widziałam, kolor fajny ma i pewnie też smakuje wyśmienicie, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Do jakich nalewek przeznaczyłaś te kolorowe, ładne butelki ? Ja lubię z pigwy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Butelki śliczne!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Giga, do czerwonych, do wiśniowej lub żurawinowej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Florentyna, Madam Bæk dziękuję, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Witam, dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam ponownie :)