czwartek, 8 listopada 2012

Kowaliki

Wybrałam się dzisiaj do zaprzyjaźnionego ogrodu polować na kowaliki. I faktycznie są, przylatują dwa. Wybierają słonecznik z karmnika i jeden odfruwa wyżej by wepchnąć ziarno pod korę pobliskiego modrzewia a drugi leci z tym słonecznikiem do lasu. Poczytałam o nich, właśnie w taki sposób robią sobie zapasy na zimę. Spotkałam je kiedyś w lesie, nie dało się im tam zdjęcia zrobić tak szybko się przemieszczały. Tu zatrzymują się na chwilę :)
Póki co właścicielka ogrodu wystawiła tylko jeden niewielki karmnik a i tak zlatują do niego już okoliczne ptaki, dzisiaj był tam między innymi jer. Nie było pogody, może w sobotę jak będzie słońce uda mi się zrobić ich zbliżenia.




26 komentarzy:

  1. moja kowaliki przylatują po orzechy, jest ich bardzo dużo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz a u nas to rzadkość :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Niesamowicie wypatrzyłaś! Martwię się tylko, że tak nisko i żeby jakiś kot się nimi nie zainteresował. Pięknie się prezentują na Twoich zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to jestem tam od czasu do czasu i nie widziałam tam kota. Karmniki zimą stoją na różnych poziomach, niektóre wiszą, do tej pory to najgroźniejszy dla ptaków był krogulec.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Kowaliki obserwuje w lesie mazowieckim, gdzie zwyklam spedzac weekendy. Mam ich zdjecia jak i wielu innych ptakow. Tak intensywnie siedzialam pod drzewami ze nabawilam sie boreliozy, ale juz jestem po leczeniu, nie mniej troche nabralam respektu do takiej obserwacji ptaszkow. A Ty je masz w bezpiecznych miejscach. Karmnik, ktory pokazujesz bardzo ladnie jest umieszczony na malowniczym pniu i ptaszki sie prezentuja pieknie. Piekno Twoich zdjec mozna docenic ogladajac je powiekszone. Sciskam sedecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynka u nas w lasach jest ich niewiele. W ogrodzie na pewno jest bezpieczniej niż w lesie, boreliozy boję się bardzo.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. U mnie kowaliki to rzadkość. Też zastanawiam się czy karmnik nie stoi zbyt nisko.
    Niema żadnych zabezpieczeń przed kotami.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo u nas też rzadko je widać. Już pisałam wyżej, że kotów tam nie widziałam, chyba co roku karmniki stoją w tych samych miejscach.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. U mnie bywają jery. Śliczne te ptaszyska i zdjęcia również.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jery też są śliczne, do mojego karmnika nie przylatują, tam za domem jest las, pewnie dlatego zlatują się tam inne ptaki.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. Zupełnie nie znam się na ptaszkach, ale przy Tobie chyba poznam chociaż trochę ptasią rodzinę :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej podstawowy zestaw :) Ja się bardzo cieszę gdy uda mi się spotkać ptaka, którego nie znam, dużo radości daje mi odnalezienie co on za jeden.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  7. Może jak do mojego ogrodu zaproszę ptaszki na jedzonko, to też takie cudaski zobaczę?
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może, a nawet jak tylko sikory i wróble to też sprawią dużo radości.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  8. Ja mam w domu mordercę i o ptaszkach nie ma mowy.
    Karmnik głęboko w piwnicy.
    Dzisiaj zwlókł do domu sikoreczkę - łobuz!
    I, żeby był głodny, nie!
    On to dla sportu robi...
    Taka kocia natura...
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu szkoda, ale albo kot albo ptaszki :)
      Pozdrawiam, miłego weekendu.

      Usuń
  9. Jakie śliczne!Jeszcze mi się nigdy nie udało takich "upolować":)))Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne są, w ogóle piękne ptaki mamy :)
      Pozdrawiam, miłego weekendu.

      Usuń
  10. Świetnie Ci idzie robienie zdjęć ptaszkom, może też mi się kiedyś uda zrobić zdjęcie zanim odfruną. Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alex dzięki, może się uda, mi też dużo odleci :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  11. Do nas chyba w ogóle nie docierają te ptaszki. u mnie w karmniku w każdym razie nie widziałam.Piękne są

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maszka piękne, takie rzadko spotykane i u nas.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń

  12. What great fun this nuthatches and what a nice bird feeder :-). I have the feeders behind gauze put otherwise eat chewing everything and nothing is left for the small vogletjes.

    Also cool that the nuthatches just come into your garden. I should really to the forest.
    This great series.
    Sincerely, Helma




    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Helma dzięki, za tym domem jest już las więc i takie ptaki przylatują się pożywić.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  13. Zazdroszczę takich ptaszków... u mnie tylko sikorki, wróbelki no i czasem dzwońce.
    Ale i tak nie zawsze mogę im zrobić zdjęcia.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabi do mnie też tylko sikory, wróble i dzwońce przylatują, i cieszą :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń

Witam, dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam ponownie :)