Wprawdzie to nie polne maki ale tak samo śliczne. Wysiewają się co roku, kwitną w różnych odcieniach pomarańczy i zawsze kojarzą mi się z ciepłym, słonecznym latem. W ubiegłym roku było chyba więcej kolorów, może i inne się jeszcze pokażą.
A polne maki może uda mi się wkrótce spotkać i sfotografować.
bardzo piękne:)
OdpowiedzUsuńIva, wdzięczne bardzo :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne zdjęcia kwiatów, wprowadzone ponownie w ostatnim czasie.
OdpowiedzUsuńByłem na wakacjach więc nie mają czasu na reakcję.
Pozdrowienia Wendelien
Pomarańczowe maczki, nie wiedziałem, że nawet istnieją. Ładne:)
OdpowiedzUsuńjakie mają gładkie płatki! :)
OdpowiedzUsuńWendelien dzięki, wakacje fajna sprawa, ja też spędziłam wakacyjnie parę dni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wkraj, istnieją, to taka ogrodowa odmiana maczków polnych :)
OdpowiedzUsuńBeata, dzięki, mam nadzieję, że będą kwitły aż do mrozów.
OdpowiedzUsuńnazywają się też: pozłotka kalifornijska. a zasz maki syberyjskie? Różne ciepłe kolory, są dwuletnie i się nasiewają na odkrytej glebie.
OdpowiedzUsuńNazwa pozłotka pasuje do nich jak ulał. Syberyjski miałam żółty, jeden uparcie wyrasta w dzwonkach.
OdpowiedzUsuń