środa, 13 kwietnia 2011

Jeszcze kwitną przylaszczki

Wydaje mi się, że w tamtym roku kwitły obficiej. Może sprawiły to zimne noce i chłodne dni, kwiatów było zdecydowanie mniej. Za to piękne jak zawsze...



12 komentarzy:

  1. You are right. Your photos are beautiful.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna ta pierwsza... moje już przekwitły..

    OdpowiedzUsuń
  3. Bob, dzięki, ja z przyjemnością fotografuję rośliny, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gabi, efektowna jest, tylko tę jedną H. noblis mam pełną. Są też pełne fioletowe, może z czasem dokupię :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Blåsippan får så vackert namn när jag väljer att översätta till svenska.
    Blodörten har knappt visat sig här, men visst är den fin.
    Birgitta

    OdpowiedzUsuń
  6. Som Bob siger, så er dine billeder meget smukke:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak piękne, delikatne szczegóły kwiatów. Bardzo fajny blog. Pozdrowienia od Piotra.

    OdpowiedzUsuń
  8. Birgitta, witaj, dziękuję, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Madam Bæk, dziękuję bardzo, lubię przylaszczki i często je fotografuję.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Petrolin50, witaj, dziękuję i zapraszam :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Sweetbay, dziękuję, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Witam, dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam ponownie :)