niedziela, 18 września 2011

Epimedium grandiflorum

Lubię takie niespodzianki :) Bardzo mnie cieszą takie powtórne kwitnienia roślin, kwitnące teraz epimedia przypominają wiosnę. Epimedia należą do moich ulubionych wiosennych bylin, poza obcięciem wczesną wiosną liści a potem przekwitłych kwiatów nie ma przy nich innej pracy. Chociaż zaczęłam się zastanawiać, czy tych liści nie obciąć przed zimą, ma ktoś takie doświadczenia?



20 komentarzy:

  1. Que bonitas y a la vez que raras, quizás por eso son tan bellas como las orquídeas, y tu las has plasmado estupendamente.
    Un saludo

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowite, wyglądają jak jakieś egzotyczne motyle. Piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Very nice flower these Epimimedium, I know the beautiful flowers. Nice Photo's, as alway's;)

    have a nice week and thanks for your visit to my Blog!

    greetz,

    Henk.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tojav, takie są :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. kai51, najładniejsze moim zdaniem są właśnie te, z ostrogami, przypominają trochę storczyki.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Avelina, dzięki :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Landbohaven, dziękuję, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wkraj, dzięki, jak ich kwitnie wiosną dużo wyglądają naprawdę pięknie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Henk, dziękuję, lubię je a ponieważ rosną bez problemów co roku jakieś nowe dosadzam :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. doskonałe, jakby gwiazdy na niebie:) Spróbuj zrobić zdjęcie wieczorowa porą, tak by białe kwiaty były na czarnym tle:))))

    OdpowiedzUsuń
  11. Delikatne, kruche ale piekne, Śliczne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  12. Mażena, dzięki :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja widziałam, że kwitnie złotokap, floksy na skalniaku i pierwiosnki:-) szok

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie obcinałam nigdy liści moim epimediom, ale też zastanawiałam się czy nie zrobić tego jesienią. Problem z nimi taki, że szybko rozpoczynają wegetację, wiosny ostatnio przychodzą późno, wszystko rusza jak z procy strzelił, dzień jest krótki i po prostu nie wyrabiam z wiosennymi pracami. Ciężko wycinać te liście by nie uszkodzić młodych kwiatowych pędów. Z drugiej strony troszkę się boję, niby są odporne na mróz, ale zadoniczkowane i zostawione tak na zimę E. sulphureum wymarzło mi całkowicie. Zatem nie jest to stuprocentowa odporność.

    OdpowiedzUsuń
  15. Lusi, to wszystko przez tę pogodę chyba :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kasia, no właśnie, też się trochę boję je wycinać, jak będzie duży mróz to jednak te liście ochraniają, a u mnie nie zawsze rośliny są przykryte śniegiem. Pewnie je zostawię tak jak zawsze i wczesną wiosną rozpocznę od nich prace w ogrodzie.
    Pozdrawiam, miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń

Witam, dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam ponownie :)