środa, 12 września 2012

Owoce derenia i wyróżnienie

Wreszcie na dereniu widać owoce. Mam go już długo, 7 czy 8 lat i nędznie owocuje. W tym roku też chyba nie uzbieram 1 kg owoców ale przynajmniej jest ich więcej niż w poprzednich latach. Są już czerwone i powoli opadają, natomiast owoce odmiany 'Jolico' dopiero zaczynają dojrzewać, póki co są żółte. Aaa i jest ich aż trzy sztuki :)  Zdaje się, że ta odmiana jest mało odporna na choroby grzybowe, u mnie cały czas choruje, drzewo rośnie słabo, w tym roku przynajmniej nie zgubiło liści ale i tak mają bardzo dużo brązowych plam.







Otrzymałam wyróżnienie od Fallara z bloga Las Mira - dziękuję bardzo.

36 komentarzy:

  1. Beautiful pictures of the tree with the berries.
    Congratulations on your Awrd, you deserve it!
    Greetings Irma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Irma dziękuję, szkoda, że nie mam więcej owoców.
      Pozdrawiam, miłego wieczoru.

      Usuń
  2. Hey Talibra,
    The color of the fruit is gorgeous. Maybe next year more fruit on your tree.
    Have a nice evening.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marijke może, bardzo bym chciała.
      Pozdrawiam, miłego wieczoru.

      Usuń
  3. Incredibile, sono grandi come ciliege :) Qui le mangiano tutte gli uccelli! In ogni caso, come sempre, sono delle bellissime immagini :)

    Un saluto!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pontos dzięki, u nas ptaków na dereniach nie widziałam.
      Pozdrawiam, miłego wieczoru.

      Usuń
  4. No i z czego teraz zrobisz naleweczkę, skoro owocków tak mało:(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało niestety, do tej pory robiłam nalewkę z darowanych owoców, w tym roku odpuściłam sobie bo mam jeszcze butelkę z ubiegłego roku. Ale gdyby były owoce to na pewno bym ich nie zmarnowała :) Tak liczyłam na "Jolico' ale ta odmiana bardzo słabo u mnie rośnie.
      Pozdrawiam, miłego wieczoru.

      Usuń
  5. Mam pół hektara dereni :) Jedno drzewo w ogrodzie wydało ogromną ilość owoców, rozkładam plandekę pod drzewem, same spadają. Jak się potrzęsie to kwaśne też spadają. Natomiast w sadzie... sarny zostawiły mi jedną garść owoców.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też tak miały spadać, póki co spadają pojedyncze egzemplarze, które od razu zjadam :) Nie wiedziałam, że sarny to jedzą, ale i tak masz ich dużo. To jakaś plantacja jest?
      Pozdrawiam, miłego wieczoru.

      Usuń
    2. Żadna plantacja, zwykły sad ;) Notka z 10 lipca 2011, pierwsze zdjęcie - tak wyglądało to rok temu. Trochę źle napisałem co do saren - one uwielbiają samo drzewo - to znaczy liście, pędy, kwiaty. Wszystkie drzewka mają zaledwie parę lat co sprawia, że sarna nie ma problemu z oskubywaniem drzew.

      Jedyny plus saren to możliwość porobienia zdjęć, oraz poznania zwyczajów odnośnie godzin żerowania itp. No i mam okazję codziennie pouczyć się skradać, posprawdzać co widzą a co nie, nauczyć się rozpoznawać po wyglądzie (mam codziennych czterech lokatorów).

      Usuń
    3. Aaaa drzewka, rozumiem. Skradaj się, skradaj, z przyjemnością oglądam Twoje zdjęcia saren i nie tylko. Jeszcze nie udało mi się zrobić zdjęcia sarnom, chociaż nieraz widziałam je daleko pod lasem to dla mojego aparatu za duża odległość.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. Gratuluję wyróżnienia. Choć niedużo, to i tak ładne są Twoje owoce derenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tojav dzięki, ładne ale miało być ich dużo :)
      Pozdrawiam, miłego wieczoru.

      Pada

      Usuń
  7. U mnie rosną derenie Cousa i kwiecisty... podobno owoce też są jadalne i wyglądają jak malinki.
    Niestety... jeszcze mi nie kwitły :(
    Gratuluję wyróżnienia !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabi dzięki, nie wiem czy one też jadalne, gdy zakwitną to możesz spróbować :)
      Pozdrawiam, miłego wieczoru.

      Usuń
  8. Trzy to nieźle.
    Ja miałam morelę, a na niej jeden owoc :-)))
    Gratuluję wyróżnienia :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. POLALA dzięki, to też obfity zbiór miałaś :)
      Pozdrawiam, miłego wieczoru.

      Usuń
  9. Prześlicznie się prezentują na zdjęciach. Przypuszczam, że już przygotowywałaś się na zrobienie nalewki?
    Żółte są bardzo ciekawe. Przyznaję, że takich jeszcze nie widziałam.
    Nie mam derenia w swoim ogrodzie. Bardzo żałuję.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo gdyby były owoce to pewnie bym zrobiła. Kiedyś jadłam konfitury z derenia, były pyszne, ale ile przy tym dłubania, do dziś podziwiam dziewczynę z Wrocławia, która je zrobiła.
      Te żółte owoce zrobią się z czasem czerwone a teraz fajnie wyglądają.
      Pozdrawiam, miłego wieczoru.

      Usuń
  10. Talibro! Gratuluję wyróżnienia.
    Przepraszam,tak się zagapiłam na Twoje piękne derenie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. A może jakieś nawozy pod drzewko ??
    Liście ma za jasne chyba...
    Gratuluję wyróżnienia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasna8 dzięki :) W przyszłym roku może podsypię trochę nawozu, liście ma jasne ale i zainfekowane jakąś chorobą grzybową. W tamtym roku już latem stracił wszystkie liście, w tym jeszcze je ma.
      Pozdrawiam, miłego wieczoru.

      Usuń
  12. ...na dereniówkę za mało, ale ponoć dobre są kiszone...
    Gratuluję wyróżnienia:)
    Kreślę pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meg dzięki, ciekawa jestem jak kiszone smakują. Niestety za mało ich, żeby coś z nich zrobić.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  13. Te czerwone , jak koraliki.Piłam dereniówkę w Rumunii.Pyszna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nalewka z derenia jest chyba najlepszą z nalewek, jest wspaniała.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  14. A,dziekuję za reklamę.Wielka taka.:-)Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  15. Tych roślin nie miałam na swojej działce. Łanie pozują do fotografii. Ciekawa jestem co robisz z owoców.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lotka witaj, nic z nich nie zrobię bo jest ich za mało, zjadam na bieżąco te, co spadną :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  16. Wiesiu, olbrzymie ilości owoców ma dereń jadalny rosnący w Parku Książąt Pomorskich ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba się nie odważę zrywać owoce w parku :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  17. Pity the fruit of your trees grow so bad and that they are unlikely to withstand the weather so they get brown spots or mold. to see your photos this fruitjes this is very nice.


    And of course congratulations again a price for your blog :-)


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Helma możliwe, że to zależy od pogody.
      Dziękuję, pozdrawiam serdecznie.

      Usuń

Witam, dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam ponownie :)