czwartek, 10 listopada 2011

Grudnik, który kwitnie w listopadzie

Schlumbergera kiedyś kwitła porządnie, w grudniu, teraz kwitnie wcześniej, ta zakwitła teraz. Nie są kłopotliwe w uprawie, coraz częściej można je spotkać w kwiaciarniach, kwitną w różnych kolorach.




34 komentarze:

  1. Kojarzę tą roślinę, niemniej kwiatów u niej nigdy w realu nie widziałam. Jakoś nie jestem amatorką domowego kwiecia, może dlatego, że nie mam za dużo miejsca, a poza tym, jakbym wpadła w takową pułapkę, to bym dla siebie miejsca w mieszkaniu już nie znalazła ... Bo zaczyna się od jednej doniczki, potem druga, trzecia ... a to jest jeszcze ładne ... itd. itp.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Za moich czasow" nazywano go Barburka bo wlasnie wtedy pokazywal cala swoja krase. Gdy przyjechalam do Szwecji dowiedzialam sie,ze tutaj nazywa sie novemberkaktus czyli listopadowy kaktus choc wcale nie jest kaktusem, ale kwitnie wlasnie w listopadzie.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Barashka, no to tak właśnie jest :) Jakiś czas temu u nas było bardzo dużo rozmaitych roślin w kwiaciarniach, trudno było się im oprzeć, teraz jest ich zdecydowanie mniej, nie kuszą tak.
    Pozdrawiam, miłego wieczoru.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ina, mnie się zawsze kojarzyły z grudniem, teraz kwitną kiedy chcą :)
    Pozdrawiam, miłego wieczoru.

    OdpowiedzUsuń
  5. Meine Schlumbergera fangen auch alle an zu blühen. Besonders schön finde ich die weißen Blüten.
    Gruß
    Anette

    OdpowiedzUsuń
  6. Slicznie kwitnie...w wenezueli tez zakwita w grudniu, i to bardzo obficie. Zdjecia pokazuja jak dalikatny to kwiat! pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  7. Anette, białe też mi się podobają :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Grażyna, nie wiedziałam, myślałam, że o tej porze kwitną tylko u nas. Mają rzeczywiście delikatne, aksamitne płatki.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładny i ciekawy egzemplarz. Miałam kiedyś dużą roślinę, ale zniknęła z klatki w czasie remontu, miała ciemno amarantowe kwiatki. Teraz mam dużo mniejszą roślinkę i już nie jest zaprojektowana na kwiaty. Na razie śpi, może ma za dobre warunki? Żeby kwitnąć musi mieć nagle dużo ciepłą, o nawożeniu nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Serdecznie dziękuję za wyłączenie weryfikacji obrazkowej:)

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo ładny kwiat :) ja mam ich niewiele ale myślę, że czas najwyższy trochę ich "sprowadzić" do domu ;) Co się stało, że kwiaciarnie już nie kuszą kwiatami doniczkowymi? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. mój jeszcze nie kwitnie, ma 7 lat i juz taki staruszek, w tym roku dostał tylko 3 nowe liście , jest ślicznie różowy:) prezent od siostry odszczepieniec od jej wielkiej matki, która już kwitnie:)miłego dnia:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie kwitnie. Niecierpliwie czekam na kwiaty moich - w tym jeden będzie taki jak ten Twój. Wiosną dostałam odszczepki od dobrej duszyczki i już mają pączki. Widać, że z serca dane były.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwszy raz widzę taki kwiat. Jest niesamowity, jakby jeden wyrastał z drugiego. Bardzo ładnie się prezentuje. Długo kwitnie, bo wygląda na delikatny?

    OdpowiedzUsuń
  15. No tak, grudnik najczęściej zakwita właśnie w listopadzie. Może by mu tak zmienić nazwę na listopadnik.

    OdpowiedzUsuń
  16. Moja zakwitła dwa tygodnie temu, po przyniesieniu z balkonu. Oszalała po prostu (17 ciemnoróżowych kwiatów).
    Odnośnie siedzenia na kolanach, odczuwam notoryczny brak, związany z wielką nostalgią, która najbardziej udziela mi się w takich dniach jak dzisiaj (pozbawionych gonitwą związanych z pracą). Trochę czasu na myślenie...

    OdpowiedzUsuń
  17. ... oj przypomniało mi się, w tamtym roku miała na wiosnę znacznie mniejszą powtórkę na wiosnę. Ciekawe co wymyśli w tym roku.
    Odnośnie kwiatów, dzisiejsze przedpołudnie spędziłam botanicznie. Najpierw na poszukiwaniu mchów w późnojesiennym lesie. Później na sadzeniu cebul kwiatów wiosennych, dla moich byłych kociambrów.

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękny!! Znam czerwoną odmianę, pink ale ten jest subtelny, po prostu śliczny.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mażena, kiedyś chyba tylko były czerwone. Nie wiem dlaczego raz kwitną raz nie, zdaje się, że trzeba je przesuszyć albo przechłodzić :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Iva, dzięki i proszę bardzo :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Beata, nie wiem, może się nie sprzedawało wszystko i przestali sprowadzać? Może padła jakaś hurtownia w okolicy? Szkoda, bo nie wszystko się kupowało przecież ale można było podziwiać różne nowości.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Basia, zakwitnie :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Justyna, to szybko zakwitnie, nieraz długo trzeba czekać na ich kwiaty.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Wkraj, dość długo kwitnie, to zależy od wielkości rośliny i ilości pączków.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Tojav, faktycznie, zmiana by się mu przydała :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Chwile... miałam czworonożnego domownika, któremu też na kolanach było najlepiej.
    A przedpołudnie rzeczywiście botaniczne było, ja już wszystko co trzeba w ogrodzie zrobiłam i czekam już na zimę :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  27. Essi, dziękuję, u nas jeszcze czasem można spotkać oprócz białych żółte, też ładne są.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  28. What a great photographs. I have it at home but the buds are still very small. I can't wait to see it flowering.
    Have a nice weekend
    Marijke

    OdpowiedzUsuń
  29. Marijke, dziękuję, na pewno pięknie rozkwitnie :)
    Pozdrawiam, miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  30. U mnie tez juz zakwitly. Masz racje, sa latwe w uprawie. Niektore z moich maja okolo 20 lat. Mam 3 kolory. Piekne zdjecia :-)
    Pozdrawiam i zycze milego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  31. Dorothea, dziękuję, ja też miałam kiedyś taki stary egzemplarz, ale bardzo zdrewniały my pędy, przestał kwitnąć, poszedł w inne ręce na sadzonki.
    Pozdrawiam, miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  32. To dobrze, ze robia co chca i kwiatna w listopadzie. Wspieram je! Piekne zreszta w takim kolorze.

    OdpowiedzUsuń
  33. Mario, niech kwitną, też nie mam nic przeciwko :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Witam, dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam ponownie :)